Zacznę nietypowo, bo od zagadki. Zagadka nie jest trudna albo jest bardzo trudna. To zależy, czy masz 50 lat, czy 20 lat? Ta zagadka jest też refleksją nad upływającym czasem i jego prawami. Największe ikony przemijają, a na ich miejsce pojawiają się nowe. Jeśli te nowe ikony jeszcze tego nie wiedzą, to powiem im w tajemnicy, że one też przeminą. Po latach, może ktoś do nich wróci i znowu – na chwilę – ożyją. Dla młodszych mogą stać się ciekawym odkryciem, dla starszych sentymentalnym powrotem do przeszłości. A teraz przeczytaj zagadkę i zastanów się, o kogo chodzi?

A oto i zagadka!

Co się w Anglii urodziła,

Hollywood do swych stóp rzuciła.

Nos spinaczem formowała.

Lessie chętnie ratowała.

Niepokorną „kotką” była.

Dwa Oscary zgromadziła.

Ślubną obrączkę, 8 razy, założyła.

A jak dobrze się przypatrzysz,

to fiołki w oczach jej zobaczysz!

Czy już wiesz, kto to jest?

Oczywiście chodzi o Elizabeth Taylor – wielką hollywoodzką gwiazdę filmową, ale też słynną skandalistkę. Filmy, o których mowa w zagadce to: „Małe kobietki”, „Lessie, wróć” i „Kotka na gorącym blaszanym dachu”. Akademia uhonorowała Liz Taylor 2 Oskarami za pierwszoplanowe role kobiece w filmach: „Butterfield 8” i „Kto się boi Virginii Woolf?”. W życiu prywatnym, Elizabeth, aż 8 razy wychodziła za mąż, w tym 2-krotnie za aktora Richarda Burtona. Gdyby żyła, to 27 lutego 2024r. skończyłaby 92 lata. Życie Elizabeth Taylor to jest gotowy scenariusza na film z wieloma intrygującymi zwrotami akcji i zapewne taki powstanie. Ciekawe tylko, kto w nim zagra niezapomnianą Liz?

Elizabeth Taylor w czasach swojej świetności. Źródło Pixabay

Parę słów o „Małych kobietkach”

Elizabeth Taylor zagrała w filmie „Małe kobietki”, który miał swoją premierę w 1949r. 17-letnia wówczas Liz zagrała Amy March. W tej wersji filmu, w celu poprawienia urody, Amy zapinała spinacz, do suszenia bielizny, na czubku swojego nosa. Wcale nie musiała tego robić, bo i tak była prześliczna, ale jej bohaterka chciała być jeszcze piękniejsza. Planem Amy March na życie, było bogato wyjść za mąż  i wiedziała, że uroda jest do tego kluczem.

Każda z panien March była inna, ale bez siebie żyć nie mogły. Jedna za drugą wskoczyłaby w ogień. Spędzały czas razem, pomagały swojej mamie i na tyle, ile było to możliwie, cieszyły się życiem i swoim towarzystwem. Przeżywały też trudne chwile, bo toczyła się wojna secesyjna, na której walczył ich ojciec oraz najmłodsza z sióstr była poważnie chora.

„Małe kobietki” z 1949r. i ostatnie „Małe kobietki” z 2019r. – dzieli 70 lat. Chociaż główna oś fabuły pozostaje taka sama, to warto zobaczyć, jak z czasem zmieniły się siostry March i przyjaciel ich rodziny Laurie.

A jeśli ktoś ma ochotę na więcej, to pierwsze filmowe „Małe kobietki” miały swoją premierę w 1933r., a potem pojawiły się kolejne wersje w latach: 1949r., 1994r., 2017r. i 2019r. Wiele wybitnych aktorek i aktorów zagrało w tych filmach, często na początku swojej aktorskiej drogi. Warto wszystkie te filmy zobaczyć, porównać i docenić, bo każdy z nich jest inny i na swój sposób niezapomniany. A patrząc na nie okiem historyka, to pierwsza wersja filmu „Małe kobietki” miała premierę 38 lat po wynalezieniu kinematografu przez braci Lumiere, a ostatnia 124 lata później. Za jakiś czas pewnie powstanie kolejny film o „Małych kobietkach”. To, że sztuczna inteligencja będzie miała na niego wpływ, jest pewne, ciekawe tylko jaki on będzie?

5.02.2024r.